Jest fajnie. Tak wiem, długo nie pisałem, dziękuje za wiadomości z pytaniami ocb. Nie, nie kończę bloga. Działo się dużo rzeczy. Takie jak kupno nowego auta, nowe wyzwania w pracy związane z marketingiem tej firmy. Pokazałem swoją wartość w pracy na 100 %. Robię w tej firmie coś na co żadna inna osoba się nie odważyła i w dodatku wyszło to bardzo dobrze.
Soundtrack:
Wbrew temu co nawinał Łona, zamierzam wysłać pocztówkę.
Nie jest. Jednak pieniądze to nie wszystko. Miałem problemy finansowe które rozwiązały mi się w tym miesiącu. Odetchnąłem. Ulga. Tylko, że to chyba nic nie zmienia. Myślałem, że to tak mnie przytłacza ostatnio. Problemy niby znikły ale stres pozostał.
Cytując Cezarego Pazurę, faceci umierają szybciej od kobiet BO CHCEMY. Tak na prawdę, nie widzę w tym sensu. Zabiegamy o kobietę, chcemy mieć dziewczynę, kochamy swoje dziewczyny. Czemu więc narzekamy?
Jest źle. Nie było wcześniej mi tak. Takiej sytuacji w życiu chyba nigdy nie miałem. Otworzyłem wino. O 22:41 a jutro na 8 do pracy. Na pewno będę miał kaca, po czerwonym winie zawsze mam. Nie zależy mi. To problem jutrzejszego Rafała. Ten dzisiejszy jest już za bardzo wczorajszy by się tym martwić.
Soundtrack:
Tak, jest to piosenka z HP 7.
Nie wiem czemu ta piosenka jest ze mną od wielu lat. Szczególnie gdy jest źle.
Wielokrotnie zostałem o to zapytany. Wielokrotnie o tym wspominałem a nigdy tego dokładnie nie wyjaśniłem. Przestań być miły. Bądź kulturalny. W końcu wyjaśnię Wam o co mi chodzi.
Wszystko ch*j. Świat wygląda jak kronika filmowa lat 60. Czarnobiała, nudna, codzienna ciekawość gdzieś znikła. Muzyka o nieszczęśliwej miłości nagle ma sens. Bezsenność, milion bodźców przypominających o niej/nim. W końcu najgorsze uczucie. Samotność gdy ta najbliższa osoba stała się tak daleka. Chcesz wracać do niej, nie tylko myślami ale wiesz, że to bezcelowe. Jak to przeżyć?
Nigdy nie byłem typem zazdrośnika. Nie zazdroszczę ludziom, posady, kasy, samochodów. No może trochę, jak jechałem w korku za Bugatti Veyronem. No ale to trochę normalne. Nie o tej zazdrości chciałbym pisać. O tej gorszej. Bo nikt Ci kobieto nie zatruje życia bardziej, niż zazdrosny o wszystko facet.